Strasznie mi się podobało „Z zimną krwią”, tj. książka, a i któraś adaptacja filmowa była bardzo spoko. Podobnie było z filmowym klasykiem, którego książkowy pierwowzór tutaj recenzuje. Problem polega na tym, że jednak nie jest tak fajnie! Dlaczego? Zapraszam do wideo recenzji 😀
„Śniadanie u Tiffany’ego” Truman Capote
przez
Tagi: